Praktyczne samochody dla wymagającej rodziny

Artur Wiśniewski
06.11.2017 17:45
A A A
Renault Espace

Renault Espace (Fot. Materiały prasowe)

Rodzina się powiększa? Czas na praktyczne auto. Mimo, że segment vanów zostaje sukcesywnie wypierany przez wszelkiej maści crossovery, niektórzy producenci wciąż oferują wygodne, pojemne i funkcjonalne samochody. Zmieści się w nich nie tylko wózek spacerowy, czy wanienka. Ogromne bagażniki pomogą przewieźć telewizor, lodówkę, a nawet łóżko.

Dacia Lodgy

Dacia LodgyDacia Lodgy Fot. Materiały prasowe

Dacia ma w swej ofercie najtańszego minivana. Rumuńskie auto występuje w wersji 5 lub 7-osobowej. Ma blisko 4,5-metra długości i 168 centymetrów wysokości. Sporych rozmiarów pokrywa bagażnika unosi się na 201,5 cm. Po złożeniu dwóch rzędów siedzeń do bagażnika zmieści się aż 2617 litrów. Decydując się na rozwożenie znajomych po mieście, wystarczy przywrócić funkcjonalność wszystkich foteli, by 7 pasażerów podróżowało we względnie komfortowych warunkach. Wówczas, do kufra zmieści się zaledwie 207 litrów. Producent przewidział też mniejsze schowki na drobiazgi. W tym aspekcie Lodgy oferuje 30 litrów. W katalogu z akcesoriami znajduje się mata ochronna do przedziału załadunkowego, hak holowniczy, poprzeczki dachowe, siatki zabezpieczające zakupy, jak również bagażnik rowerowy. Europa oszalała na punkcie Dustera, ale to Lodgy jest najlepiej wycenionym na rynku autem o wszechstronnych możliwościach przewozowych. Za najtańszą wersję z wolnossącym silnikiem benzynowym o pojemności 1.6 litra trzeba zapłacić 37 900 złotych. Oszczędny 1.5 dCi (110 KM) w najbogatszej specyfikacji Outdoor to wydatek nieznacznie przekraczający 65 tysięcy zł.

Skoda Superb Combi

Skoda Superb CombiSkoda Superb Combi Fot. Materiały prasowe

To najbardziej praktyczne kombi w segmencie D. Żaden z konkurentów nie może pochwalić się tak dużym bagażnikiem i przestrzenią w drugim rzędzie. Superb Combi występuje z pięcioma silnikami benzynowymi (od 125 do 280 koni mechanicznych) i trzema dieslami (120, 150 i 190 KM). Może mieć napęd na przednie lub na wszystkie koła. Możliwości personalizacji jest mnóstwo. Pakiet Sportline gwarantuje lepsze właściwości jezdne, dzięki utwardzonemu i obniżonemu zawieszeniu. Uatrakcyjnia też sferę wizualną. Niezależnie od wersji, kufer w standardowej konfiguracji ma 660 litrów. Po złożeniu asymetrycznej kanapy, jego pojemność wzrośnie do 1950 litrów. Jest ustawny, ma stosunkowo niski próg załadunku i szereg przydatnych gadżetów. Wśród nich wieszak na płaszcz, wyjmowaną, LED-ową latareczkę, wielofunkcyjną podłogę przykrytą roletą, a także opcjonalne siatki i listwy ułatwiające przewożenie rozmaitych przedmiotów. Nie każde kombi segmentu D może się również pochwalić kieszenią w drzwiach na 1,5-litrową butelkę. Ponadto, pasażerowie mają do dyspozycji parasolki ukryte w drzwiach, klimatyzowany schowek, uchwyty na napoje i mocowanie na tablet. Za najtańszą wersję ze 125-konnym silnikiem 1.4 TSI trzeba zapłacić 79 880 złotych.

Seat Alhambra

SEAT AlhambraSEAT Alhambra Fot. Materiały prasowe

Nie wiadomo, czy doczekamy się następcy, więc już teraz warto się zainteresować tym samochodem. Alhambra jest jedną z tańszych propozycji wśród sporych rozmiarów vanów. Oferuje 7 miejsc, mnóstwo przestrzeni w trzech rzędach i dziesiątki akcesoriów podnoszących komfort codziennej eksploatacji. 9 kolorów tapicerki (materiał, alcantara lub skóra), 10 lakierów nadwozia i felgi w rozmiarze od 16 do 18 cali. Na dachowych relingach można zamontować uchwyt na rower, deskę surfingową lub narty. Automatyczna klimatyzacja ma regulację w trzech strefach. Panoramiczne okno dachowe wyposażono w otwieraną przednią część i elektryczną roletę. Pasażerowie drugiego rzędu mogą korzystać z gniazda 230V. Ostatnie dwa siedziska chowane w podłodze gwarantują sporo miejsca dla osób o wzroście do 180 centymetrów. Seat potrafi sam parkować równolegle i prostopadle. Aktywny tempomat utrzyma prędkość i odległość względem poprzedzającego pojazdu. Ciekawostkę stanowią też dwa zintegrowane foteliki dziecięce (1700 złotych). Lepszej oferty cenowej na rynku próżno szukać. Podłokietnik między przednimi fotelami jest przesuwny i dodatkowo chłodzony. W słoneczne dni, tylne szyby warto zasłonić ręcznie sterowaną roletą. W sporych rozmiarów konsoli dachowej zmieszczą się małe, lecz przydatne gadżety. W oparciach przedniego rzędu zamontowano półki. Chcąc zrealizować przeprowadzkę, wystarczy pozostawić przednie fotele i cieszyć się z 2430 litrów pojemności przestrzeni ładunkowej. Za podstawową wersję ze 150-konnym, benzynowym 1.4 TSI trzeba zapłacić 105 600 złotych. Żądni mocniejszych wrażeń za kierownicą powinni zdecydować się na 2.0 TDI (184 KM) z DSG wycenione na 160 700 zł.

Renault Espace

Renault EspaceRenault Espace Fot. Materiały prasowe

To jeden z prekursorów klasy vanów w Europie. W plebiscycie magazynu Auto Świat, zdobył w 2015 najwyższe miejsce w kategorii samochodów praktycznych. Najnowsze wcielenie udaje crossovera, ale tak naprawdę wciąż garściami czerpie funkcjonalne rozwiązania z wcześniejszych generacji. Ma zwiększony prześwit, bardziej atrakcyjną sylwetkę i przestronne wnętrze. Oferuje też mnóstwo komfortu na co dzień. To krążownik szos z krwi i kości. Do tego ogromny. Ma 486 centymetrów długości, 213 szerokości (z lusterkami) i 168 wysokości. Rozstaw osi wynosi 288 cm. Renault wyposażono w pełni LED-owe reflektory, felgi w rozmiarze 17-19 cali, przyciemniane szyby boczne oraz wiele przydatnych gadżetów. Wśród nich bagażnik dachowy na cztery pary nart lub poprzeczki z kufrem mieszczącym 630 litrów. O wygodę przedziału pasażerskiego dbają obszerne fotele z funkcją kilkustopniowego masażu, podgrzewania i wentylacji. W drugim rzędzie zmieszczą się pasażerowie o wzroście do 200 centymetrów. Dwa opcjonalne siedziska chowane w podłodze wymagając dopłaty w wysokości 4 tysięcy złotych. Po ich rozłożeniu, strefa ładunkowa pochłonie skromne 247 litrów. W konfiguracji 5-osobowej, Espace zmieści 680 litrów. Podróż we dwoje oznacza zwiększenie możliwości do 2101 litrów. Wśród jednostek napędowych znajdują się dwa diesle o pojemności 1.6 litra (130 i 160 KM), a także 225-konny silnik benzynowy. To turbodoładowane 1.8 z momentem obrotowym na poziomie 300 Nm. Sprint do setki trwa zaledwie 7,6 sekundy. Motor występuje tylko z 7-stopniową, dwusprzęgłową skrzynią automatyczną. Za podstawową odmianę 1.6 dCi (130 KM) trzeba zapłacić 122 400 złotych. Najmocniejsza, benzynowa wersja w topowej specyfikacji Initiale Paris to wydatek rzędu 168 tysięcy.