Najbezpieczniejsze auta dla rodziny

Redakcja
12.09.2017 16:55
A A A
Toyota Prius 2016

Toyota Prius 2016 (fot. Toyota)

Kilka dekad temu Volvo opatentowało pirotechniczne pasy bezpieczeństwa i wynalazek udostępniło wszystkim. Kilkanaście lat później pojawił się ABS, poduszki powietrzne, ale to ostatnie dziesięcioletnie obfitowało w prawdziwy wysyp rozmaitych radarów i czujników. Do tego specjaliści z NCAP rozbijają samochody, by weryfikować skuteczność stosowanych rozwiązań. Przedstawiamy najbezpieczniejsze propozycje rodzinnych samochodów.

Bezpieczeństwo to jedna z kluczowych kwestii. Warto przejrzeć rankingi z testami Euro NCAP, by przekonać się, czy wymarzony pojazd spełnia rygorystyczne normy i ochroni pasażerów w razie wypadku. Europejczycy dość precyzyjnie sprawdzają wytrzymałość poszczególnych modeli, przyznając im punkty procentowe i finalnie gwiazdki. Najwyższa ocena to 5. Auta są klasyfikowane na segmenty i weryfikowane na wiele sposobów. Sprawdza się bezpieczeństwo dorosłych pasażerów, dzieci, pieszych i systemy wspomagające. Szczegółowe wyniki i działające na wyobraźnie filmy znajdziecie u źródła – www.euroncap.com. My tymczasem przedstawiamy rodzinne auta, które w ostatnich testach zajęły najwyższe lokaty w poszczególnych klasach.

Toyota Prius

W klasie rodzinnych samochodów, bardzo wysokie miejsce zajęła Toyota. Fachowcy z Euro NCAP przyznali jej 5 gwiazdek na 5 możliwych. W kategorii bezpieczeństwa dorosłych pasażerów, auto otrzymało 91%. Ochronę dzieci oceniono na 80, a pieszych na 70 procent. W kategorii systemów bezpieczeństwa, Prius wypadł bardzo przyzwoicie – 82%. Najnowsze wcielenie hybrydowego Japończyka dostępne jest w salonach od zeszłego roku. W kwestii wymiarów, plasuje się w segmencie kompaktowym. Ma 454 centymetry długości, 176 szerokości i 149 wysokości. Poza oryginalnym wyglądem, oferuje sporo przestrzeni w kabinie. Rodzice wraz z dwójką dzieci nie powinni narzekać na niedobory miejsca. Nieźle też wypada bagażnik, którego pojemność wynosi 502 litry. W odmianie Hybrid Plug-in nieco mniej, bo 360 litrów. W obu przypadkach, wózek spacerowy zmieści się bez problemu. Co ważne, najbardziej ekonomiczna wersja zużywa według producenta zaledwie litr na 100 kilometrów. Taki wynik trudno uzyskać w praktyce, ale 2,5-3 w mieście i około 4,5 litra w dłuższej trasie nie stanowi większego wyzwania. Pod maską zainstalowano 1.8-litrowy silnik benzynowy o mocy 122 koni mechanicznych. Wspiera go 72-konny elektryk, a moment obrotowy trafia na przednie koła za pośrednictwem bezstopniowej przekładni automatycznej. Rozsądnie wyposażony Hybrid Plug-in kosztuje 152 900 złotych.

Hyundai Ionic

Hyundai Ioniq
Hyundai Ioniq Fot. Hyundai

To kolejna hybryda przebadana przez europejskich specjalistów i jednocześnie bardzo przyjazny samochód na co dzień. W punktacji generalnej, Hyundai uzyskał 5 gwiazdek. Strefa ochronna przedniej części pojazdu odpowiadająca za dorosłych pasażerów została oceniona na 91%. Dzieci zajmujące miejsce w fotelikach w drugim rzędzie mogą cieszyć się wynikiem na poziomie 80, a piesi 70 procent. Systemy odpowiadające za asystę zweryfikowano na 82%. Badano radar wyhamowujący auto przed przeszkodą, a także reakcję na osoby wbiegające na jezdnię. Wynik bardzo przyzwoity. Tym bardziej, że to pierwsze poważne i tak dopracowane koreańskie auto z napędem alternatywnym. Od Priusa jest krótsze zaledwie o 9 centymetrów, więc też przynależy do segmentu kompaktowego. Pod maską drzemie 1.6-litrowy motor benzynowy (105 KM i 147 Nm) oraz silnik elektryczny o mocy 57 koni mechanicznych. Co ciekawe, zestaw sprzężono z 6-stopniową, dwusprzęgłową skrzynią automatyczną. Moment obrotowy trafia na przednią oś, natomiast samochód w optymalnych warunkach jest w stanie przejechać w trybie bezemisyjnym nawet 85 kilometrów. W takiej specyfikacji kosztuje 99 900 złotych. Odmiana w pełni elektryczna cechuje się zasięgiem na poziomie 280 km. W rzeczywistości, pełne ładowanie wystarczy na 220 kilometrów w cyklu mieszanym, co należy uznać za bardzo dobry rezultat. Za zaawansowaną technologią idzie też w parze wyższa cena – 149 900 złotych.

Volkswagen Tiguan

Volkswagen Tiguan
Volkswagen Tiguan Fot. Volkswagen

II generacja kompaktowego crossovera nie ma się czego wstydzić na tle rywali. Według Euro NCAP, to najbezpieczniejszy samochód w segmencie. Otrzymał 5 gwiazdek w rozliczeniu ogólnym. Ponadto, ochrona dorosłych pasażerów na poziomie 96%, dzieci (84%), a także pieszych (72%), stanowią najlepsze wartości w klasie. Systemy bezpieczeństwa oceniono na 68 procent. Tiguan sprzedaje się niczym świeże bułeczki. Czas oczekiwania na nowy model wynosi kilka miesięcy. Względem pierwszego wcielenia, jest trochę droższy, ale też znacznie lepiej wyposażony. Pokład można wzbogacić aktywnym tempomatem, systemem aktywnie monitorującym przestrzeń przed pojazdem i uruchamiającym hamulce, asystentem parkowania z przyczepą, układem utrzymującym auto w pasie ruchu, czy też kamerami o zasięgu 360 stopni. Wysoko też należy ocenić system multimedialny z 8-calowym wyświetlaczem reagującym na gesty. Łączy się z internetem, wpisuje w nawigację natężenie ruchu i sugeruje objazdy, a także ma wbudowany dysk twardy, przejrzyste menu i szybki czas reakcji na polecenia użytkownika. Kompaktowy VW to również spora przestrzeń w dwóch rzędach, 615-litrowy bagażnik i opcjonalny napęd na cztery koła umożliwiający eksploatację w terenie. Do wyboru oddano 8 jednostek napędowych, a za najtańszą (1.4 TSI 125 KM) trzeba zapłacić 96 590 złotych. 115-konny diesel o pojemności dwóch litrów to wydatek rzędu 103 990 zł.

Mercedes Klasy E

Mercedes klasy E
Mercedes klasy E fot. Mercedes

Nie zwyciężył w swoim segmencie z uwagi na testy zbyt małej ilości aut, ale otrzymał zaszczytne wyróżnienie. Tak jak w przypadku wcześniej wspomnianych samochodów, wynik ogólny kształtuje się na poziomie 5 gwiazdek. W kwestii ochrony dorosłych pasażerów, Mercedesowi przyznano 95%. Bezpieczeństwo dzieci to 90%, pieszych 77%, a systemy bezpieczeństwa oceniono na 62 procent. Klasa E to samochód częściowo autonomiczny. Przez kilkanaście sekund potrafi utrzymać zadaną prędkość i pozycję pośrodku pasa ruchu. Ma też mnóstwo udogodnień z zakresu komfortu. Pneumatyczne zawieszenie sprawia, że Mercedes niemal bezszelestnie pokonuje większość nierówności. Ilość elektronicznych gadżetów i udogodnień podnoszących wygodę codziennej eksploatacji może wywindować finalną cenę o dodatkowe 200-300 tysięcy złotych. Wśród jednostek napędowych znajdziemy oszczędnego, 2-litrowego diesla o mocy 194 koni mechanicznych. Gwarantuje przyspieszenie do pierwszej setki na poziomie nieznacznie przekraczającym 7 sekund i zużycie paliwa w trasie na poziomie 5 litrów. Spora w tym zasługa 9-stopniowej skrzyni automatycznej i momentu obrotowego (400 Nm) dostępnego w zakresie 1600-2800 obr./min. Najtańszą limuzynę wyceniono na 186 300 zł. Kombi to wydatek przynajmniej 201 200, a delikatnie uterenowiony All-Terrain kosztuje 255 899 złotych (napęd 4x4 w standardzie).