Niemowlak na pokładzie? Oto 6 aplikacji dla świeżo upieczonych rodziców

Kamil Mizera
13.05.2016 10:24
A A A
Action

Action (fot: RAFIQ SARLIE (www.flickr.com/photos/rafiq CC BY-ND 2.0))

Pojawienie się dziecka zmienia całe twoje życie. Jest to truizm nad truizmami, co nie odejmuje jednak mu siły rażenia. Narodziny dziecka to rzeczywiście moment, od którego rozpoczyna się dla nas nowa, fascynująca przygoda. Jak się do niej dobrze przygotować?

Jak to w dobrej przygodzie bywa, jest dużo śmiechu i sporo płaczu, dynamiczne zwroty akcji, wielka doza chaosu i potrzeba zapanowania nad nim. Kto ją właśnie rozpoczął lub jest w jej trakcie, ten wie. I tak, jak Indiana Jones nie rusza się na swoje wyprawy bez kapelusza, lassa, rewolweru i dużej dozy sarkastycznego humory, tak i my powinniśmy być przygotowani. Szczęśliwie, żyjemy w XXI wieku, erze internetu i smartfonów. Mogą być one naszym lassem, które pomoże nam w naszej nowej podróży.

Zacznijmy od aplikacji dla tych, którzy odliczają już dni, a może godziny do porodu. Contraction Timer to aplikacja, którą na swoim telefonie powinna mieć zarówno mama, jak i tata. Mierzenie częstotliwości i natężenia skurczy to podstawowa „rozrywka” czekającej na akcję porodową, przyszłej mamy, ale też i taty. Tak, taty, bo cierpiąca ciężarna ma niewielką ochotę zliczać czas między kolejnymi skurczami, a jest to wiedza jak najbardziej potrzebna, by określić chociażby, kiedy należy wybrać się do szpitala. Aplikacji służących do mierzenia częstotliwości skurczy jest cała masa, każda z nich wypełni swoje zadanie, ale lepiej wybrać taką z najprostszym interfejsem i minimalną liczbą funkcji, za to z łatwym eksportem danych, by móc je szybko pokazać lekarzowi lub położnej.

contraction timercontraction timer zrzut ekranu

Wunderlist. Ta aplikacja to podstawa podstaw dla rodziców, którzy chcą, a tak na prawdę muszą się porządnie zorganizować. W moim przypadku aplikacja ta posłużyła do stworzenia listy niezbędnych zakupów oraz zadań do wypełnienia, jeszcze przed narodzinami synka, jak i zaraz po. Ogromną zaletą programu jest możliwość współdzielenia listy oraz wieloplatformowość, gdyż aplikacja dostępna jest na systemy mobilne, operacyjne, ale też po prostu w przeglądarce. Co ważne, przy każdym zadaniu w Wunderlist można dodawać notatki i sub-zadania.

WunderlistWunderlist fot. www.wunderlist.com

Jeżeli chcecie mieć pod kontrolą, co robi wasz bobas podczas snu, a nie macie ochoty kupować specjalnych urządzeń do monitorowania, to Cloud Baby Monitor może być niezłym wyborem. Ta aplikacja zamienia wasz telefon w system monitoringu. Działa to dość prosto, choć wymaga przynajmniej dwóch urządzeń. Na obu instalujemy aplikację. Jedno z nich zostawiamy w pokoiku, gdzie śpi nasza pociecha, drugie mamy ze sobą. Cloud Baby Monitor wykorzystuje kamerkę i mikrofon telefonu lub tabletu do przesyłania obrazu i dźwięku na drugie urządzenia za pośrednictwem Bluetooth, Wi-Fi oraz 3G lub LTE. Nie tylko więc słyszymy co robi maluch i go widzimy, ale w razie pobudki, możemy go uspokoić, przemawiając do niego. Baby Monitor może stanowić więc niedrogą alternatywę dla pełnoprawnych systemów monitoringu, choć ma jedną, poważną wadę: wręcz pożera baterię urządzenia. 1-2 godziny i bateria w telefonie jest wyczerpana, więc bez ładowarki ani rusz.

Cloud Baby MonitorCloud Baby Monitor fot. Cloud Baby Monitor (www.cloudbabymonitor.com)

Glow Baby to z kolei aplikacja, która pozwoli wam mieć „pod kontrolą” rozwój waszego malucha. Oczywiście, w tej mierze lepiej się posiłkować naukowymi publikacjami i regularnymi wizytami u pediatry, ale Glow Baby może stanowić super uzupełnienie. W aplikacji wypełniamy informacje o wieku naszego dziecka, a ta przekazuje nam wskazówki rozwojowe odpowiednie dla jego obecnego wieku. Co więcej, możemy zapisywać pory karmienia, spania, zmiany pieluch czy robić notatki dotyczące niepokojących symptomów. Aplikacja pozwala też wrzucać zdjęcia naszej pociechy czy przeglądać wpisy członków społeczności i szukać u nich porady. Oczywiście Glow Baby jest aplikacją współdzieloną i może być uzupełniana oraz przeglądana przez oboje rodziców.

Glow BabyGlow Baby fot. Glow Baby (www.glowing.com/baby)

Sound Sleeper to z kolei aplikacja, która może stać się wybawieniem dla tych, którzy mają problem z uśpieniem brzdąca. Nie od dziś wiadomo, że niektóre dźwięki i szumy potrafią pomóc w wysłaniu dziecka do krainy snów. Sound Sleeper to przydatna aplikacja, która zawiera nagrania niektórych z popularnych dźwięków-usypiaczy. Znajdziemy w niej więc imitację działania suszarki, odkurzacza, odgłos jadącego samochodu czy deszczu. Odgłosów nie ma szczególnie dużo, ale są podzielone na kategorie, a do tego jest specjalna sekcja dla skołatanych nerwów rodziców, z takimi hitami, jak chociażby odgłos wesoło skrzącego się ognia w kominku.

Sound SleeperSound Sleeper Sound Sleeper (www.itunes.apple.com)

Stary dobry kalendarz. Oczywiście w cyfrowej formie. Zabrzmi to śmiesznie, ale jest to naprawdę niezbędne narzędzie i warto z niego korzystać. W tej mierze polecam Kalendarz Google, który można uruchomić na wszystkich platformach, a co najważniejsze, ma tryb współdzielenia. Dzięki temu planowanie wyjazdów czy wizyt u lekarza będzie dużo prostsze, a wszystkie zainteresowane strony natychmiast będą o tym wiedzieć.

Kalendarz GoogleKalendarz Google fot. Google (www.itunes.apple.com)

Zobacz także