Michał Strzałkowski, Polskie Radio S.A.
05.01.2017
12:26
Pojedynek na zdjęcia córki i ojca (fot. Sebastian i Kaja Łuczywo)
Pierwsze uczucie? Będę szczery. Zazdrość. Drugie? Rzecz jasna zachwyt. Taka była moja reakcja, gdy przeczytałem o świetnym projekcie fotografa Sebastiana Łuczywo, który ze swoją córką Kają urządził artystyczny pojedynek na zdjęcia.
Projekt "Konfrontacja spojrzeĹ" byĹ genialnie prosty. Oboje wziÄli taki sam sprzÄt o takich samych ustawieniach i fotografowali te same miejsca, tych samych ludzi i te same sytuacje. Efekt? Fantastyczne porĂłwnanie spojrzeĹ dwojga bardzo bliskich sobie, ale jednak przecieĹź bardzo róşnych osĂłb - doĹwiadczonego fotografa i mĹodej dziewczyny, ktĂłra ewidentnie odziedziczyĹa po tacie gen fotograficznego talentu.
fot. Sebastian i Kaja Ĺuczywo
Dlaczego zanim siÄ zachwyciĹem, najpierw poczuĹem ukĹucie zazdroĹci? Bo po pierwsze, dziewczynka juĹź ma umiejÄtnoĹci, jakich ja pewnie nigdy miaĹ nie bÄdÄ. A po drugie - czemu ja sam na to nie wpadĹem? Nie pomyĹlaĹem, Ĺźeby w ten sposĂłb odciÄ
gnÄ
Ä starszego syna od komputera czy tabletu? PrzecieĹź zawsze lubiĹ pobawiÄ siÄ aparatem.
RĂłb zdjÄcia dziecku, ale i z dzieckiem!
Ĺuczywo wpadĹ na pomysĹ swojego projektu, gdy Kaja wrĂłciĹa z wrzeĹniowej wycieczki szkolnej. Zamiast setek fotografii siebie czy koleĹźanek i kolegĂłw, przywiozĹa tylko piÄÄ zdjÄÄ. Ale jakich! KaĹźde byĹo przemyĹlane i dokumentowaĹo jakiĹ waĹźny dla niej moment tej wycieczki - widok z okna pÄdzÄ
cego autokaru czy ulubiony lodowy deser. Tata, jak sam przyznaje na poĹwiÄconej miÄdzy innymi projektowi "Konfrontacja spojrzeĹ"
stronie internetowej
, zostaĹ "olĹniony". PostanowiĹ zaprosiÄ cĂłrkÄ do wspĂłlnego przedsiÄwziÄcia. OglÄ
da siÄ to Ĺwietnie.
I moim zdaniem - warto sprĂłbowaÄ coĹ takiego powtĂłrzyÄ z wĹasnym dzieckiem. MyĹlÄ, Ĺźe fotograf nie pogniewa siÄ, jeĹli okaĹźe siÄ, Ĺźe zapoczÄ
tkowaĹ jakÄ
Ĺ modÄ. Robienie dzieciom zdjÄÄ to oczywiĹcie Ĺwietny pomysĹ na zachowanie wspomnieĹ, ale fotografia ma o wiele wiÄcej funkcji niĹź tylko dokumentowanie waĹźnych czy teĹź zwykĹych i codziennych momentĂłw.
fot. Sebastian i Kaja Ĺuczywo
MoĹźe takĹźe poĹÄ
czyÄ pokolenia, staÄ siÄ przedmiotem wspĂłlnej pasji albo doskonaĹym sposobem na lepsze zrozumienie tego, jak dziecko postrzega Ĺwiat. Co uznaje w nim za waĹźne, ciekawe, warte uwiecznienia, jak patrzy na codziennoĹÄ. I wreszcie, czym to spojrzenie róşni siÄ od twojego.
Nie znasz siÄ na fotografii? I co z tego!
PamiÄtam jak mĂłj starszy syn dostaĹ na urodziny prosty cyfrowy aparacik, niemal zabawkÄ, ale robiÄ
cÄ
zdjÄcia z jakoĹciÄ
Ĺredniej klasy smartfona. ZamknÄ
Ĺ siÄ na godzinÄ w pokoju. OkazaĹo siÄ, Ĺźe poustawiaĹ swoje figurki robotĂłw i potworĂłw z kosmosu na podĹodze. RobiĹ im zdjÄcia leĹźÄ
c pĹasko na dywanie. WyglÄ
daĹy na nich jak wielkie, kilkumetrowe monstra zdolne zdeptaÄ caĹe miasta. Czy wĹaĹnie tak je widzi gdy siÄ nimi bawi? Ja pewnie zrobiĹbym im zdjÄcia z gĂłry, maĹym zabawkom poĹrodku wielkiego jak ocean dywanu. Dla mnie to przecieĹź tylko fantazyjnie porozstawiane dzieciÄce plastikowe figurki. DziewiÄciolatek zaĹ potrafi sprawiÄ by na moment staĹy siÄ prawdziwe.
MyĹlÄ, Ĺźe warto sprĂłbowaÄ trochÄ naĹladowaÄ Sebastiana Ĺuczywo. ZmierzyÄ siÄ samemu z fotografiÄ
i tym, jak do niej podchodzi twoje dziecko. Nie znasz siÄ na fotografii? Nie masz pojÄcia co to jest balans bieli, kompensacja ekspozycji czy ekwiwalent ogniskowej? NiewaĹźne, ja teĹź nie mam pojÄcia. ZnalazĹem sobie te terminy przed chwilÄ
w internecie.
Nie musisz mieÄ przecieĹź wieloletniego fotograficznego doĹwiadczenia. Nie potrzebny ci teĹź superprofesjonalny aparat. PrzecieĹź aby porysowaÄ z dzieckiem, nie zapisujesz siÄ najpierw na studia na ASP i nie kupujesz pĹĂłcien, sztalug i farb dla zawodowych artystĂłw-malarzy. Bierzesz kartkÄ papieru i pudeĹko Ĺwiecowych kredek. I bawicie siÄ super.
fot. Sebastian i Kaja Ĺuczywo
Ĺuczywo i jego cĂłrka poszli z aparatami w plener. Fotografowali las, ĹÄ
kÄ, sterty liĹci czy malowniczo wystajÄ
cÄ
z mgĹy wierzÄ z koĹcioĹa. JeĹli twoje dziecko znĂłw jÄczy na pomysĹ jesiennego czy zimowego spaceru, moĹźesz przekonaÄ je wĹaĹnie takim fotograficznym pojedynkiem. JeĹli jednak siedzicie po prostu w domu, rozejrzyjcie siÄ dookoĹa. Tu teĹź przecieĹź dzieje siÄ o wiele wiÄcej niĹź wydaje siÄ nam dorosĹym.
Pluszowe zoo na Ĺóşku dziecka, forteca z kanapy, foteli i kilku poduszek, kuchenny tor przeszkĂłd dla maĹych samochodzikĂłw. To caĹe Ĺwiaty, w jakich czÄsto przebywa podczas zabawy twoje dziecko. MoĹźna sprawdziÄ, jak na nie patrzycie - ty i twoje dziecko. MoĹźe dowiecie siÄ wtedy czegoĹ wiÄcej o sobie? MoĹźe lepiej siÄ zrozumiecie? MyĹlÄ, Ĺźe warto po to "skonfrontowaÄ swoje spojrzenia".
MichaĹ StrzaĹkowski, Polskie Radio S.A.